piątek, 24 maja 2013

Wegańska pasta do chleba z kaszy jaglanej

-Kubek kaszy jaglanej ugotowanej
podwoi co najmniej swą objętość , więc jeśli nie macie w planie innej potrawy z kaszy wsypcie pół kubka suchej do wrzątku.
 - pół słoika pomidorów suszonych w oliwie 
słoik taki " dżemowy " kupiłam za niecałe 5 zł w Biedronce
- malutki ząbek czosnku
- soli ostrożnie , bo pomidory są słone
- 3-4 łyżki oliwy z owych pomidorów
- 2- 3 łyżki wody

wszystko zmiksować



Tu na chlebku razowo-żytnim posypane kiełkami słonecznika
Świetnie smakuje też z ogórkiem małosolnym lub z jakimkolwiek ;)

Nie pamietam już czy podawałam Wam fajny sposób na gotowanie jaglanki.
Najpierw , by pozbyć się goryczki przeplukać zimną wodą i później wrzątkiem ( na sitku ). Wrzucić do wrzącej wody ( ja daję 2,5 razy tyle co kaszy ) , zamieszać i gotować z 20 minut na malutkim ogniu pod przykryciem. Nie mieszać , bo kasza sama tworzy sobie kanaliki a mieszając zburzymy je i zacznie przywierać do garnka. Co jakiś czas zaglądam , czy nie ma za mało wody , jeśli tak to dolewam ciut wrzątku z czajnika.

Dziękuję za :

-wytrwałość ( własną ;) )
-bibliotekę !
-  pulsometr
- śpiew ptaka w lesie
- poranki
- sok marchewkowy
- nadchodzący weekend
- bieganie
- bycie tym , kim jestem i tu gdzie jestem
- weganizm



sobota, 18 maja 2013

43 lata i zaczęłam biegać :)

Zaczęłam biegać .

Właściwie to biegania nie cierpiałam w szkole , kiedy przymusowo trzeba było biegać nudne kółeczka wokół stadionu. Biegać nie lubiłam , bo kiedy paliłam ( fuj , jak można było ;) dostawałam zadyszki dobiegając do autobusu.

Gdybym wcześniej wiedziała jaką to sprawia frajdę , zaczęłabym już dawno. Cudownie jest pokonywać własne słabości , biec rano , czuć mnóstwo endorfin ( euforia biegacza - zajrzyjcie do Wikipedii ), łapać energię na cały dzień.

Zaczęłam oczywiście źle. Kanapowiec ( to ja ) wstał , ubrał adidasy marki innej nieodpowiednie do biegania i bez rozgrzewki i rozciągania pobiegł. Pobiegł wg planu :

Klik

Plan był dobry ale złe buty i brak ćwiczeń zrobiły mi kuku w kolano. Dwa tygodnie ostrego bólu.Przymusowa przerwa . I to w momencie , gdy już poczułam jak wiele to daje radości. Tak Wam nie polecam :)

Druga próba . Kupiłam buty do biegania ( do stu złotych i są cudowne ) , ćwiczę , wzmacniam mięśnie ,  rozciągam się , jeżdżę na rowerze i.... biegnę . Dla osób wysportowanych wyda się to śmieszne , ale dziś przebiegłam swoje pierwsze 36 minut nie przerywane marszem. :)) !






A poniżej buty , które niosą same :)

Dziękuję za :

- bieganie
- wegańskie jedzenie
- buty
-  endomodo
- pogodę !

sobota, 11 maja 2013

Pyszny deser z kaszy jaglanej

Deser robiłam jakiś czas temu , zdjęcie pałęta się po laptopie , więc Voila ! :

Układamy warstwowo :

- kaszę jaglaną ( ugotowana na słodko  ,  zimna , z lodówki )
- zmiksowane mrożone truskawki
- ponownie kaszę jaglaną
- polewamy ciepłym sosem ( czekolada gorzka ze skórką pomarańczy roztopiona w mleku sojowym z cukrem trzcinowym )

Gdybym miała wiórki kokosowe sypnęłabym hojną ręką na wierzch :)

Ale i bez tego deser jest przepyszny , sycący i zaspokoi na pewno największego nawet łakomczucha.




Dziękuję za :

- cudowne buty do biegania , które same niosą :)
- jazdę na rowerze
- bieganie
- weekend !
- gotowanie

niedziela, 5 maja 2013

Pomidory z kiełkami słonecznika Wiosna !


Prosta i smaczna sałatka. Pomidory obrane ze skórki i pokrojone wymieszane z kiełkami słonecznika. Tak dobre , że można obyć się bez soli.


Dziękuję za :

- wiosnę , prawdziwą
- zdjęcia
- plany
- rowerową wycieczkę
- ruch
- życie :)

a taka wiosna wkoło :